Stoję na granicy dwóch światów, w żadnym nie czuję się u siebie.
Boże Święty, dni przeciekają mi przez palce, a nie mam się czym pochwalić.
Jak usłyszę, że nie mam prawa być kurewsko przybita, bo są tacy, którzy mają gorzej, wytłumaczę panu, że to tak, jakby zabronić szczęśliwemu się radować, bo są tacy, którzy mają lepiej.
Mieli prawdopodobnie te same głęboko skrywane problemy: samotność i głód miłości, do której nie byli zdolni.